”Statek stojący
w porcie jest bezpieczny, ale nie po to buduje się statki, by stały w portach”
– John Augustus Shedd

Nie będę udawać – to nie będzie profesjonalna analiza techniczna maszyn latających, nie będzie danych o spalaniu paliwa, liczbie foteli ani tabelki z porównaniem rozpiętości skrzydeł. Jasne, interesuję się lotnictwem, lubię patrzeć w niebo i wiem, czym różni się Airbus od Boeinga, ale ekspertką w słownikowym tego słowa znaczeniu na pewno nie jestem. Piszę z

Nie ma co ukrywać – bilety do Paryża kupiliśmy w takiej cenie, że grzechem byłoby ich nie wziąć. To było jedno z tych kliknięć na stronie starego dobrego Ryana (tak, Ryanaira), które wydaje się genialnym pomysłem… dopóki nie zrozumiesz, że lotnisko Beauvais to tak naprawdę półtorej godziny jazdy od Paryża. Ale cóż, przynajmniej zdążyliśmy nacieszyć

Czyli przewodnik o tym, kto da ci darmową drożdżówkę, kto traumę w Bombardierze, a kto policzy każdy gram walizki. To nie jest ranking oparty na statystykach, badaniach ani poważnych analizach. To moja prywatna, subiektywna ocena linii, którymi miałam okazję latać. Proszę się nie obrażać, jeśli wasza ukochana linia wylądowała na końcu tabeli. Lecimy! ✈️ Ryanair

Podróżowanie ma w sobie coś wyjątkowego – każda nowa wyprawa to obietnica przygody i niezapomnianych wrażeń. Niezależnie od tego, czy najlepiej czujesz się w miejskim zgiełku, czy wolisz spokojne wędrówki pośród natury, jedno jest pewne: podróże zawsze wiążą się z kosztami. Na szczęście, aby odkrywać świat, wcale nie trzeba wydawać fortuny. Wystarczy odrobina planowania, organizacji

Podróże samolotem coraz częściej nie kończą się na wysiadce z maszyny i odebraniu bagażu. Wiele osób chce dziś nie tylko zwiedzać świat, ale też dokumentować samą drogę, a nie wyłącznie miejsca docelowe. Właśnie temu służy MyFlightradar24 – aplikacja, która pozwala tworzyć osobisty dziennik lotów. Loty jako element historii podróży Działanie aplikacji jest proste: każdy rejs

Wiedeń to kierunek, który od dawna gościł na liście „do odwiedzenia” ale nigdy nie był w planach „na już”. Aż pewnego dnia trafiły się loty tak tanie, że żal było nie skorzystać. To był ten moment: bilety kupione, decyzja zapadła, słowo się rzekło. Założenie od początku było takie, że to nie będzie typowy city break

Islandia to jedno z tych miejsc na świecie, gdzie natura rządzi niepodzielnie. Kraj, który jednocześnie paruje i zamarza, pachnie siarką i oceanem, a jego krajobrazy wyglądają jakby zostały stworzone do filmów fantasy. To właśnie tu kręcono m.in. „Grę o Tron” czy „Interstellar”, bo gdzie indziej znaleźć tak obce, a jednocześnie tak piękne scenerie? Podróż po

Zacznijmy od samego początku. Lotnisko, odprawa celna, self-check-in. Brzmi niewinnie, prawda? Otóż nie. Cypr, mimo że w Unii Europejskiej, nie należy do strefy Schengen, więc trzeba przejść pełną kontrolę graniczną. Na lotnisku w Larnace (bo Nikozja nie ma już własnego lotniska – ruiny dawnego portu lotniczego straszą na mapie i w krajobrazie) stanęłyśmy więc przed

Do Budapesztu nie dotarłyśmy samolotem ani też autobusem, tylko pociągiem – i to nie do końca z własnej woli. Wyjazd był częścią projektu związanego z ekologią, więc wybór środka transportu musiał być możliwie przyjazny środowisku. Padło więc na pociąg, który okazał się naszą najdłuższą jak dotąd podróżą tym środkiem lokomocji – aż 10,5 godziny w


Niebo też potrafi tańczyć
